21 maja godz. 16
„Do C2 doszliśmy o 16:25 Wojtek i 17 Tata. Upał i słońce wytapiały dziś z nas siły, zero wiatru. Na Makalu wspinają się jeszcze tylko 4 osoby, my, Richard z Szerpą Lakpą. Takiej ciszy, takich widoków i takiego ciepłego wieczoru, to jeszcze w C2 nigdy nie mieliśmy. Słuchamy Adele z telefonu, zjedliśmy po gorącym kubku-pieczarkowa, pieczywo chrupkie z salami, żółtym serem, wypiliśmy herbatkę + z namiotu Thomasa Chocolate Pie.
„Do C2 doszliśmy o 16:25 Wojtek i 17 Tata. Upał i słońce wytapiały dziś z nas siły, zero wiatru. Na Makalu wspinają się jeszcze tylko 4 osoby, my, Richard z Szerpą Lakpą. Takiej ciszy, takich widoków i takiego ciepłego wieczoru, to jeszcze w C2 nigdy nie mieliśmy. Słuchamy Adele z telefonu, zjedliśmy po gorącym kubku-pieczarkowa, pieczywo chrupkie z salami, żółtym serem, wypiliśmy herbatkę + z namiotu Thomasa Chocolate Pie.
Oby pogoda utrzymała się jeszcze 3 dni. Sonam przed naszym wyjściem z ABC rozpalił ogień w kamiennym ołtarzu, obeszliśmy go na szczęście 3x dookoła i posypaliśmy go ryżem. To tak by pomyślnie wejść i zejść że szczytu. Sonam pomodlił się za nas i obiecał to też robić, gdy my będziemy w górach. Mamy od Seven Summit radio chińskie, więc mamy łączność z Sonamem w bazie. 76 letni Japończyk doszedł wczoraj z 3 Szerpami do C2 i zawrócił ze względu na silny wiatr. Mijaliśmy się dziś z nimi, a Tata chwilę pogadał z Panem z Tokio.
Pozdrawiamy serdecznie – Wojtek i Lech.